ANORA

ANORA REŻ. SEAN BAKER 2024

Źródło: Filmweb

Oscar za najlepszy film? Złota Palma w Cannes? Serio? „Anora” bo o tym filmie oczywiście mowa. Kompletnie nie zgadzam się z tymi werdyktami choć oczywiście jest to bardzo dobra produkcja. Ale moim zdaniem nie dorównująca takim obrazom jak choćby „Dziewczyna z igłą” czy „Brutalist”.

 

Reżyser i scenarzysta w jednym, Sean Baker jako twórca sprawdził się bardzo dobrze. Ale o czym jest ten film? Czy porusza jakieś ważkie problemy? Czy uczy nas czegoś? Chyba tylko tego, że nie ma sprawiedliwości na świecie i że jeszcze bardziej wkurzają nas bogaci Rosjanie panoszący się po świecie, bezczelni, pyszałkowaci i pozbawieni jakichkolwiek hamulców.

 

Główną bohaterkę Anorę czy też jak woli być nazywana Ani (Mikey Madison), poznajemy w pracy czyli w nocnym klubie gdzie dziewczyny pełnią też role sex-workerek. Pierwsze więc sceny wypełnione są obrazami migających świateł, tańczących erotycznie dziewczyn i napalonych facetów. Wszystko to w rytmach muzyki, oparach alkoholu i narkotyków.

 

Te krótkie migawki kończą się kiedy do klubu przybywają Rosjanie. Wśród nich bardzo młody Wania (Mark Eydelshteyn ). Ani zostaje „oddelegowana” do ich obsługi ze względu na znajomość języka. I tak zaczyna się jej przygoda. Przygoda, jak wydaje się na początku pięcia się po drabinie czy też raczej wyjścia z otchłani w jakiej się znajduje.

 

Wania okazuje się synem oligarchy i może wszystko. Wszystko bo ma pieniądze. Zaprasza dziewczynę do swojego domu w Nowym Jorku a potem płaci jej za tygodniowy pobyt przy jego boku. W tym momencie rozpoczyna się jedna wielka impreza przenosząca się w różne rozrywkowe miejsca miasta. Dialogi między ta dwójką są tak płytkie, że aż ciężko się tego słucha. Jak dla mnie było to zbyt nudne.

 

Mały przełom następuje gdy chłopak oświadcza się zaskoczonej Ani. Jadą do Las Vegas i biorą ślub. A co? Kto bogatemu zabroni.

 

W momencie kiedy o ślubie dowiadują się rodzice Wani Galina I Nikolai Zakharovie (Darya Ekamasowa i Aleksey Serebryakov) zaczyna się dobry film. Wysyłają oni swojego druha Torosa (Karren Karagulian) wraz z pomocnikami Igorem (Yura Borisov) i Garnikiem (Vache Tovmasyan) aby „odkręcili” całą sytuację.

 

Wtedy Ani pokazuje pazury broniąc swojej nowej pozycji. I robi to jak wściekła kotka. Mamy tutaj prawdziwy popis aktorski głównej bohaterki i trójki mężczyzn, którzy próbują ją okiełznać ale słabo im to wychodzi. Niezwykle zabawne są sceny toczące się między tą czwórką. Dla tej części warto obejrzeć „Anorę”. Czy dziewczyna zdoła wygrać tę potyczkę? Zdaje się być bardzo silna ale czy to nie jest tylko maska?

 

Anna Porębska

ANORA Read More »